środa, 7 maja 2014

Kolorowe lata 90-te #2 Bonaqa

Bonaqa
Marka wody mineralnej

Historia wody ze stajni Coca-Coli jest dość ciekawa i co najważniejsze kończy się happy-endem. Co prawda Bonaqi już nie ma na rynku ale na połkach króluje jej młodsza siostra. Na dodatek ma się świetnie.

Bonaqa weszła na rynek w roku 1994. Jako, że jest to marka międzynarodowa to i smak musi być taki sam w każdym kraju gdzie jest dostępna. Oczywiście to co piliśmy w Polsce nie było wodą z amerykańskiego ujęcia. Woda była lokalna, z tym że przefiltrowana i z dodatkiem koncentratu minerałów 'bonakwy'. Niestety już w roku 1997 Bonaqa spadła z pozycji lidera sprzedaży i uplasowała się na zaledwie na trzecim miejscu. Nie był to jeszcze koniec bo udało się utrzymać produkt w pierwszej piątce. Duża rysą na wizerunku były plotki o tym, że butelkowana jest zwykła woda z kranu i choć okazały się nie prawdziwe, to jak w starym, dobrym dowcipie – niesmak pozostał. Na dokładkę doszły informację o znalezionej pleśni na szklanych butelkach rozlewanych w Środzie Ślaskiej. Nie można powiedzieć, że to doprowadziło do zniknięcia wody ale na pewno jej nie pomogło. Coca-Cola wprowadzając nowy produkt nie do końca zbadała preferencję Polaków, co z zimną krwią wykorzystała konkurencja proponując wodę źródlaną, z naszych, najlepiej górskich ujęć. Amerykanie zdawali się tego nie zauważać i wydali pieniądze na kampanię reklamową z Anną Marią Jopek oznajmiającą, że Bonaqa oczyszcza ciało i umysł. Niestety wciąż tracili rynek, który wtedy rozwijał się bardzo dynamicznie. Po rozum do głowy poszli dopiero w roku 2003 kiedy to wykupili zakład w Tyliczu w Beskidach, gdzie zaczęli produkować siostrzaną wodę – Kroplę Beskidu. Ta szybko zdobyła miejsce na podium, ustępując jedynie Żywcowi i Nałęczowiance. Stary, dobry patent się sprawdził, a dodatkowo dało się zredukować finanse przeznaczane na marketing. Dzięki temu Coca-Cola na polskim rynku wód mineralnych istnieje do dziś, choć Bonaqa zniknęła ostatecznie w 2006 roku.

wtorek, 6 maja 2014

Life Hacks #1 czyli 5 (nie)przydatnych życiowych porad

1. Jeśli uważasz, że ktoś cie śledzi skręć cztery razy w prawo - zatoczysz w ten sposób koło. Jeśli tajemniczy pojazd nadal za Tobą jedzie - prawdopodobnie jesteś śledzony

2. Chcesz parkować w niedozwolonych miejscach? Zachowaj stary mandat i włóż go za wycieraczkę.

3. Jeśli złapałeś kapcia, zrób zdjęcie. Będzie mocnym argumentem do przyszłej wymówki.

4. Wejdź na stronę http://vogue.co.uk i naciśnij kolejno strzałki: góra, góra, dół, dół, lewo, prawo, lewo, prawo; następnie klawisze B i A. Zobacz co się stanie gdy będziesz wciskać klawisz A :)

5. Noś przy sobie pustą paczkę papierosów. Gdy ktoś poprosi żebyś go poczęstował, wyciągniesz ją i powiesz "Sorry, właśnie mi się skończyły"

Kolorowe lata 90-te #1 Los Del Rio - Macarena

Macarena

Utwór Muzyczny
Los Del Rio 1993/1996


Pisząc o muzyce, nawet o artystach z przydomkiem 'One-Hit Wonder', staram się opisać cały zespół wraz z jego krótką historią. Jednak w przypadku Los Del Rio sprawa wygląda nieco inaczej bo na dobrą sprawę nie znamy żadnego innego przeboju tej hiszpańskiej grupy. Nie znaczy to oczywiście, że panowie zniknęli z rynku po wydaniu Macareny. Nagrywali i mieli się bardzo dobrze, ale żadna z ich piosenek nie odniosła już wielkiego, międzynarodowego sukcesu.

Historia Macareny rozpoczyna się w roku 1993, kiedy wydano wersję znacznie różniącą się od tej, przy której bawiliśmy się na dyskotekach kilka lat później. Pierwotnie utwór oscylował w stricte latynoskich klimatach z pogranicza rumby i flamenco. Popularność zyskał głównie w Portoryko, gdzie stał się nieoficjalnym hymnem kampanii Pedro Rosello, kandydata na stanowisko gubernatora. Sukces międzynarodowy to rok 1996, kiedy to ukazały się wersje zmiksowane przez Bayside Boys. Dopiero wtedy w Macarenie pojawiły się chwytliwa melodia i angielski tekst wykonywany przez nieznane wokalistki. W teledysku przewinęło się dziesięć kobiet, które wykonywały taniec znany dziś na całym świecie. Wśród nich była także Tracee Ellis Ross, późniejsza gwiazda serialu Przyjaciółki (w Polsce emitowanego na antenie Comedy Central). Warto wspomnieć także o samplach pojawiających się w remiksie Bayside Boys. Charakterystyczny kobiecy śmiech został wycięty z piosenki Yazoo – Situation i należy do wokalistki zespołu Alison Moyet, natomiast fragment 'I'm not trying to seduce you!' pochodzi z filmu Absolwent z 1967 roku. Druga ze znanych dziś wersji jest od powyższej dłuższa, w całości po hiszpańsku z tekstem wykonywanym przez Antonio Romero Monge i Rafaela Ruiz Perdigones z Los Del Rio. Różni się również teledyskiem, gdzie taniec jest jeszcze bardziej wyeksponowany niż w wersji angielskiej.


Na fali popularności nagrano jeszcze wersję świąteczną, gdzie poprzeplatano bożonarodzeniowe hity z popularnymi wersami Macareny jednak jak nietrudno się domyślić, spektakularnego sukcesu nie było. Krytycy również nie pozostawiają na na hiszpańskim przeboju suchej nitki. Piosenka zajmowała pierwsze miejsca w notowaniach utworów gwiazd jednego przeboju czy liście czterdziestu najgorszych numerów jeden zorganizowanej przez telewizję VH1. Faktem jest jednak, że notowania z lat 1996/1997 nie pozostawiają złudzeń i Macarena na pewno była ogromnym sukcesem, na którym pomimo jedynie 25 procentowego udziału panowie z Los Del Rio dorobili się znacznej kwoty (ok. 250 tysięcy dolarów jak podała w 2003 roku stacja BBC). O samej piosence można by napisać jeszcze o wiele więcej: że na stadionie Yankesów przetańczyło ją 50 tysięcy osób, że zaskakuje tak mała liczba coverów z czego większość to remiksy, że nawet dzisiaj mało kto wie co oznacza tytuł piosenki (Macarena to imię dziewczyny, o której mowa w tekście). Ja jednak pozwolę sobie zaznaczyć na podstawie własnej obserwacji, iż nie ma drugiej takiej piosenki, którą ludzie rozpoznają praktycznie w pierwszej sekundzie, a po pierwszym takcie są ustawieni w rządku, gotowi do wykonania nieco obciachowego układu choreograficznego.